sobota, 5 maja 2012

H&M nail polish Peach me soon

Cześć dziewczyny! 
Jak mija wam długi weekend majowy? 
Mi wręcz cudownie. Wczoraj wróciłam z wyjazdu, już tęsknię za moimi znajomymi. Widzimy się około trzech razy w roku, a jesteśmy tacy zżyci. Coś cudownego. 
 Od niedzieli do piątku było bardzo pracowicie, mieliśmy dużo roboty przy przygotowaniach do zawodów i imprez, ale daliśmy radę. Jestem z siebie dumna. Nie zabrakło czasu na mała rozrywkę. Co robiliśmy? Same cudowne rzeczy.


Gwiazdy nocą są piękne. Spadające jeszcze piękniejsze. A cudownie jest oglądać je z kimś do kogo żywimy jakieś głębsze uczucia. Pełen spokój, spełnienie, my... Błoga cisza, bicie naszych serc, a w głowach życzenia.
Cudownie pływać łódką po małym stawku, słyszeć kumkanie żab i czuć czyste powietrze w nozdrzach. Mniej cudowne jest już pływanie w tym mule, no cóż.
Cudowne jest siedzenie przy ognisku będąc pijanym, gdy wyśmiewasz się z innych, którzy nie ogarniają. Ja natomiast dobrze udaję, bo byłam kompletnie zalana, a nikt tego nie zauważył.
Boże, proszę, powtórzmy to!
Zauważyliście jak wiele razy pało tu słowo "cudowne"?
Brak mi słów by opisać to co się tam działo. Moje serce zostawiłam tam w dużym pokoju. Wracam po nie w wakacje. :]


 Ale, ale nie o tym miała być notka. Dziś mam dla was swatch lakieru H&M Peach me soon. Jest to jeden z moich ulubionych lakierów. Ma piękny brzoskwiniowy kolor. Kocham ten odcień. Niestety jest to jego jedyny plus.
Zbyt dużą nakrętką ciężko jest manewrować przy skórkach, ale najgorzej też nie jest. Pędzelek charakterystyczny dla lakierów z H&M. Trudno jest mi nałożyć odpowiednią ilość lakieru przy pierwszej warstwie, ale potem już jest z górki. Kryje przy dwóch grubszych warstwach albo trzech cieńszych. Schnie całą wieczność, zawsze muszę pomagać sobie wysuszaczem co niestety skutkuje powstawaniem bąbelków. Nie odpryskuje, po około trzech dniach noszenia ściera się jedynie na końcówkach.
Gdy wyschnie lekko widać pociągnięcia pędzelkiem, co ja osobiście lubię. Tak, tak dziwna jestem... ;)
Niestety jest bardzo podatny na czynniki zewnętrzne. Nawet gdy już jest całkowicie suchy pozostają na nim odciski np. gdy dotknę przypadkowo ławki powierzchnią paznokcia zostają wklęsłe rysy.
Mimo tych wszystkich minusów ja bardzo go lubię.

Tak prezentuje się na moich pazurkach, jeszcze przed małym wypadkiem.. ;( 

Wybaczcie ubrudzoną buteleczkę i jakiś włosek na palcu. Wcześniej tego nie zauważyłam.

Podoba wam się ten lakier? Macie, znacie, używacie? Jak wasze doświadczenia z lakierami z H&M?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz