czwartek, 28 czerwca 2012

Avon Sugar Lemon

 Cześć dziewczyny! Ambicje co do prowadzenia bloga miałam niemałe, ale skończyło się na nieregularnych, skromnych postach. Brak mi motywacji, chęci. Cóż.
 Jak się czujecie? Ja nie wierzę, że już jutro zakończymy rok szkolny 2011/2012. Nie dochodzi to do mnie, ten czas upłynął tak szybko. Miło go jednak wspominam, mam nadzieję, że kolejny będzie jeszcze lepszy. 
 Dziś zaprezentuję wam bardzo ładny, cytrynowy, pastelowy lakier od Avon. 
 Sugar Lemon, tadam!


Do pełnego krycia potrzebuje dwóch warstw, nie smuży. Schnięcie w normie. Jednak zauważycie na moich paznokciach różne włoski, paproszki. Czyżby lakier przyciągał bród? Nie wiem jak z jego trwałością, bo nosiłam go tylko jeden dzień, z bazą, około godziny 15 miałam już lekkie, niemalże niewidoczne odpryski na kilku paznokciach. Aplikacja troszkę problemowa, ale podołałam i ostatecznie go polubiłam.
 A jak wam się podoba?

czwartek, 14 czerwca 2012

Caviar manicure

 Cześć dziewczyny! Kiedyś zrobiłam sobie caviar manicure na serdecznych palcach. Nie wyszło to idealnie, ale roiło wrażenie. Mnie samą kuleczki bardzo denerwowały, ciągle o coś nimi zawadzałam, ale nie odpadały. Nosiłam je przez calutki dzień i zebrałam wiele pochwał, więc było warto się pomęczyć. Wrzucam zdjęcia. :)
Niestety kuleczki nie wytrzymały spotkania z top coatem i ich kolor się rozmył. Anyway, z daleka nie wyglądało to źle.

piątek, 8 czerwca 2012

Projekt denko : maj 2012

 Cześć dziewczyny! Dzisiaj mam dla was moje majowe zużycia. Dość sporo się tego nazbierało. Najbardziej cieszę się z wykończenia serii Nivea visage i lakieru. Lakierów nigdy nie wykańczałam, zawsze wysychały.

Nivea visage Stay Clear tonik oczyszcający
Oczyszczał nieźle, ale nie rewelacyjnie. Zmywał tylko kurz, o usuwaniu zabrudzeń typu długopis. Jak widać teraz przelałam do niego zmywacz Essence, który ma bardzo brzydkie i nieużyteczne opakowanie!
Avon bubble bath Pink Magnolia
Wysuszał skórę, ale dobrze się pienił i był wydajny.
Nivea Creme
Stosowałam go na noc, na usta i sporadycznie na twarz. Fajnie nawilżał.
Soraya maseczka drożdżowa
Póki co zużyłam jej połowę opakowania, ale efektem jestem zachwycona. Wygładza, delikatnie nawilża, matuje i przyspiesza proces znikania wyprysków i wągrów.
Avon naturals Żel pod prysznic Cherry blossom
Wysuszał podobnie jak płyn do kąpieli, niewydajny.
Original source Lemon & Tea tree
Lakier My secret 121
Mój ulubiony lakier od My secret, moja ulubiona czerń. Błyskawicznie schnie, kryje przy jednej warstwie. Z trwałością już gorzej, bo bez top coatu odpryski widoczne są już po jednym dniu noszenia, ale wybaczam mu to za całą resztę.
Zmywacz do paznokci Nailty
Wysuszał mi skórki, nie zmywał lakieru rewelacyjnie. Nie wrócę do niego.
Płatki kosmetyczne Lilibe Cosmetics
Pozostawiały włókna na paznokciach.
Płatki kosmetyczne Carea z wyciągiem z aloesu
Nie pozostawiały włókien, a jeśli już to sporadycznie, trochę za cienkie jak na moje wymagania.
Nivea Visage Matujący krem-żel
Nie robił nic z moją skórą. Pozostawiał jedynie film, który się stopniowo rollował, dlatego żeby go zużyć stosowałam go na noc.
Head & Shoulders 2 w 1 jedwabista gładkość
Przy regularnym stosowaniu fajnie likwidował łupież.
Oriflame nature secrets Hand cream with energising mint & raspberry
Niewydajny, ale pięknie pachnący i fajnie nawilżający.
Blanchette Natural care Krem do rąk regenerujący z aloesem i ekstraktem glkicerynowym
Kupiłam go kiedyś, gdzieś i zapomniałam o nim kompletnie. Niedawno go odnalazłam i dobiłam denka. Kiepski, zbyt gęsta konsystencja.
Mini odżywka nawilżająca Granat i aloes Alterra
Taka sobie, obciążała mi włosy. Nie wiem skąd te zachwyty nad nią w świecie blogowym.
Isana masło do ciała Orzech włoski i mleko
Cudowne! Super nawilżało, nieźle pachniało, a zapach pozostawał na skórze długo po jego zastosowaniu. Szkoda, że pochodziło z edycji limitowanej, bo skusiłabym się na nie jeszcze nie raz.
Scandic Plus szampon z cyramidami
Mam go naprawdę długi czas. Dwa lata? Nie używałam go regularnie, ale bardzo go lubiłam. Wygładzał i nawilżał włosy nie obciążając przy tym.

To tyle moich majowych zużyć. Jestem z nich zadowolona. Czerwiec będzie chyba skromny w zużycia. Do tej pory zdołałam zużyć płatki kosmetyczne i żel pod prysznic. Hmm, jak wasze zużycia?

piątek, 1 czerwca 2012

Miss sporty 150

 Podczas mojej ostatniej wizyty w Rossmanie spontanicznie wrzuciłam do koszyka ten lakier. Nie lubię czerwonych lakierów, większość jakich miałam była typowo żelkowa, zawsze prześwitywały końcówki paznokci. Do tego czasu na moich paznokciach czerwień gościła baardzo rzadko. Do czasu zakupu tego lakieru. Kolor jest idealny. Kryje przy dwóch warstwach, schnie w normie, ma wygodny pędzelek. Problem jedynie był z trwałością. Nawet z użyciem topa wytrzymał tylko jeden dzień bez starcia końcówek i mini odprysków. Jednak mimo to bardzo przypadł mi do gustu! Czerwień numer 1 na mojej lakierowej liście.


Moje paznokcie powoli już odrastają, nabierają kształtu i wyglądają coraz bardziej ludzko. :)
Podoba wam się? Jak wasze doświadczenia z czerwonymi lakierami?

Paznokciowy dzień skittle

 Hej! Przepraszam, że piszę nieregularnie, ale mam mało czasu. Próby i szkoła zabierają mi dużo czasu. Dzisiaj dzień skittle. Przygotowałam dla was kolorowym, pastelowy mani. :] Oto on :


Zaczynając od kciuka :
Sally Hansen Complete salon manicure Green Tea
Essence You rock! 05 Speed of light blue
Essence Muli dimension XXXL shine nail polish 70 Makes me weak
Rimmel London I <3 Lasting finish 170 Lively lilac
Chic 69

Po zjeździe będę miała [a przynajmniej mam taką nadzieję] więcej czasu na bloga. Póki co mam w przygotowaniu dla was trzy notki.
Do napisania!